W drodze na dziką plażę Zbyszko uzupełnia zapas płynów piwem Ciucas wersji słodowej. |
Rumunia
nie jest raczej krajem uważanym za mekkę piwoszy. Starsi miłośnicy
złocistego trunku, zajeżdżający do tego kraju w ramach wypraw
turystyczno-handlowych, mogą jeszcze żywić niemiłe najczęściej
wspomnienia z minionego okresu jedynie słusznych rządów. No, ale
i w Polsce nie było wtedy pod tym względem zbyt dobrze.
Trzeba
jednak pamiętać, że wbrew pozorom, Rumunia (a zwłaszcza
Siedmiogród) posiada długą tradycję browarnictwa, gdyż piwa
wytwarzali tam od średniowiecza liczni niemieccy osadnicy. Obecnie
wiele browarów stara się nawiązywać do tej chlubnej przeszłości,
niekiedy tylko z nazwy, niestety. Trafiają się jednak również w
Rumunii bardzo miłe niespodzianki i kilka gatunków piwa godnych jest szczerego uznania oraz polecenia. Nie wszystkie, rzecz jasna, bo
dotarły tam już międzynarodowe koncerny, wypuszczające na rynek
produkty, które zasługują na określenie jedynie mianem innej
cieczy, podobnej do złocistego płynu tylko kolorem. Degustowałem
je z prawdziwą przykrością, dla celów poznawczych. Ale ponowne
zastrzeżenie: „Nie szukaj słomki w oku bliźniego...” W Polsce
także nie brakuje podobnych ścieków. Na plus należy natomiast
zaliczyć fakt, iż producenci rumuńscy podają zazwyczaj nie tylko
zawartość alkoholu, ale i ekstrakt poszczególnych piw. To bardzo
ważna informacja dla konsumenta, u nas najczęściej pomijana
(ciekawe, dlaczego?).
I na
koniec powiew nadziei. Od kilku lat rozwija się w Rumunii produkcja
piw rzemieślniczych, podejmowana głównie przez małe, prywatne
browary, otwierane za sprawą entuzjastów. Jest ich coraz więcej i
chociaż nie wszystkie ich wytwory przypadły nam do gustu, to już
zazwyczaj kwestia indywidualnych upodobań.
Oto
przegląd najpopularniejszych gatunków oraz niepełny zapewne zwiad
w sferze piw lokalnych i rzemieślniczych.
Piwa ogólnokrajowe
Ursus
– browar Bukareszt, 5%
alkoholu, ekstrakt 11,4 %. To sztandarowe piwo rumuńskie, bardzo
popularne. W zasadzie to kiepski, wodnity pils, o słabym smaku, w
którym brakuje głębi oraz goryczki. Jeden z kolegów określił
ten trunek mianem „chemicznego” i w zasadzie należy się z tą
oceną zgodzić. Jak na najpopularniejsze piwo w kraju, wypada bardzo
nieciekawie.
Ursus
Black - browar Bukareszt, 6%
alkoholu, 15 % ekstraktu. To piwo ciemne, zupełne przeciwieństwo
Ususa klasycznego. Bogaty ekstrakt, wyrazisty, lekko kawowy smak,
pełny i głęboki. Ursus Black szybko stał się jednym z naszych
ulubionych piw w Rumunii, zyskał też wysoką ocenę pozytywnie
zaskoczonych degustatorów w Polsce, gdyż przywieźliśmy kilka
puszek. Trunek ze wszech miar godny polecenia.
Ursus
Retro – browar Bukareszt,
5,3% alkoholu, ekstrakt 12%. To piwo niepasteryzowane. Przyjemny,
wyrazisty smak słodu, dobrze gasi pragnienie. Produkt zdecydowanie
bardziej udany niż Ursus klasyczny.
Stejar
– browar Bukareszt (Ursus), 7% alkoholu, ekstrakt 14,5%. Oto
prawdziwa perełka. Bardzo dobry, jasny strong. Wyrazisty, kwaskowy
smak z nutą goryczki. Piwo ze wszech miar godne polecenia.
Silva
Blond – browar Bukareszt, 5%
alkoholu, ekstraktu nie podano. Zupełnie przyzwoity lager o
wyczuwalnej goryczce. Bez rewelacji, ale dobrze gasi pragnienie.
Przydatny również przy posiłku.
Silva
Dark – browar Bukareszt, 7%
alkoholu, ekstraktu nie podano. Przyzwoity ciemny lager, z wyczuwalną
mocą, smak w miarę głęboki. Piwo zdecydowanie warte degustacji.
Neumarkt
– browar Bukareszt, 5,2% alkoholu, ekstrakt 11%. Przyjemny pils,
lekko kwaskowy, z wyczuwalnym smakiem słodu. Dobrze gasi pragnienie.
Jedno z bardziej popularnych piw w Rumunii.
Niestety, wiele piw rumuńskich rozlewanych jest do plastików. |
Polecam jednak te wersję. |
Jak widzimy, piwo Neumartkt rzeczywiście dobrze gasi pragnienie i jest doceniane przez miejscowych smakoszy. Ciekawe, czy dzielą się z kobyłą, jak w "Misiu"? |
Bergenbier
– browar Bukareszt, 5% alkoholu, ekstrakt 11%. Kolejny lekko
kwaskowy pils, smak pozbawiony jest jednak głębi. Nadaje się
ewentualnie do ugaszenia pragnienia i posiłku. W tej drugiej roli
zmuszeni byliśmy popijać to piwo od czasu do czasu, jest bowiem
popularne i bywa, że knajpki i restauracje oferują je jako jedyne.
Może jestem jednak zbyt surowy, bo przyjaciołom ten akurat trunek w miarę
smakował.
Burger
– browar Draganesti, 4,8% alkoholu, ekstrakt 11%. To obecnie
produkt sieciowy firmy European Food S.C., nie można więc oczekiwać
zbyt wiele. Ogólnie dość jednak przyzwoity pils z lekkim smakiem
goryczki i kwasu. Dobry na upały.
Favorit
– browar Draganesti, 4% alkoholu, ekstraktu nie podano. Kolejny
produkt firmy European Food S.C. Rozlewany do butelek pet. Piwo
zdecydowanie mniej udane od poprzedniego, raczej wodnite, z braku
czegoś lepszego ugasi pragnienie, ale bez rewelacji. Nie polecam.
Timisoreana
– browary Timisoara i Bukareszt, 5% alkoholu, ekstrakt 11,1%. To
kolejny bardzo popularny pils. Posiada delikatny smak lekkiej
goryczki, orzeźwia i nie przytłacza. Piwo przyjemne w degustacji, zwłaszcza podczas upałów.
Timisoreana
niepasteryzowane – browary
Timisoara i Bukareszt, 5% alkoholu, ekstrakt 11,8%. Niezbyt udane, o
bardzo słabo wyczuwalnym smaku goryczki. Przydatne ewentualnie do
ugaszenia pragnienia.
Ciucas
– browary Braszów i Bukareszt, 4,6% alkoholu, ekstraktu nie
podano. Słaby, wodnity smak. Produkt zdecydowanie niegodny
polecenia.
Ciucas
Brasov Malzbier – browar
Braszów, 5,1% alkoholu, ekstrakt 11,7%. Styl wzorowany na
niemieckich piwach słodowych. Ogólnie piwom bawarskim nie
dorównuje, ale to produkt bardziej niż przyzwoity, posiada
wyrazisty smak słodu. Warto zdegustować, trafia się jednak dość
rzadko, zwykle w okolicach Braszowa.
Ciuc
– browar Bukareszt, 5% alkoholu, ekstrakt 11,5%. Można by
złośliwie skomentować, iż nazwa mówi sama za siebie. Piwo
wodnite i ogólnie bardzo kiepskie.
Zambos
(4) – browar
Bukareszt, 4% alkoholu, ekstraktu nie podano. To produkt warzony dla
sieci Kaufland i sprzedawany w butelkach pet. Nie należy więc
oczekiwać zbyt wiele, ale jednak to, co otrzymujemy, poraża. Poraża
poczucie smaku i może zachwiać miłością dla złocistego trunku.
Podawać osobom, które zamierzają zerwać z nałogiem picia piwa.
Ciecz wodnita, podrasowana dziwną, sprawiająca wrażenie sztucznej
goryczką. Brr... Ohyda.
Zambos
(3) – browar
Bukareszt, 3% alkoholu, ekstraktu nie podano. Wszystko, co napisałem
o Zambosie 4 należy spotęgować w odniesieniu do Zambosa 3.
Podejrzana w smaku ciecz, nie mająca wiele wspólnego ze złocistym
trunkiem. Wodnita, nieprzyjemna. „To jest piwo?”, zdziwił się
kolega po pierwszym łyku. Zdecydowanie odradzamy.
Albacher
– browar Sebes, 4,8% alkoholu, ekstrakt 10%. - Lekkie piwo, dobre
do ugaszenia pragnienia. Smak trochę kwaskowy, o słabej
goryczce.
Dorfer
– browar Sebes, 4,9% alkoholu, ekstrakt 9,6%. Jeszcze lżejsza
wersja Albachera, bardzo słaba goryczka, ogólnie wodnite. Z braku
czegoś lepszego można wypić celem ugaszenia pragnienia, ale
ogólnie nie polecam.
Bucegi
– browar Bukareszt, 4,5% alkoholu, ekstrakt 10,3%. Ledwie
wyczuwalna goryczka, raczej wodnite. Nie polecam. Zbyt słaby
ekstrakt.
Golden
– browar Bukareszt, 5% alkoholu, ekstrakt 11%. To w istocie produkt
koncernu Heineken, nie należy więc oczekiwać zbyt wiele. Smak
ledwie wyczuwalny, goryczka śladowa. Kolejne bardzo przeciętne piwo
o słabym ekstrakcie, ewentualnie do ugaszenia pragnienia.
Skol
- browar Pantelimon (k. Bukaresztu), 4,8% alkoholu, ekstrakt 10%. To
prawdziwa tragedia, a nie piwo. Smakuje po prostu jak woda. „Masakra,
dla desperatów na pustyni” - oceniły koleżanki. W pełni zgadzam
się z tą opinią.
Piwa lokalne
Suceava
– browar Suczawa, 4,4% alkoholu, ekstrakt 10,2%. Piwo lokalne,
warzone i dostępne w Suczawie. Wielkiej straty jednak nie odczujemy:
brak smaku i głębi, ledwie wyczuwalna goryczka. Nie polecam.
Solca
– browar Suczawa, 4,8%, ekstrakt 11%. Piwo to ratuje honor browaru
w Suczawie. Przyjemny pils o lekko kwaskowym smaku z wyczuwalną
głębią oraz goryczką. Godne degustacji.
Piwa rzemieślnicze
Neamteana
Blonda – browar Roman, 5%
alkoholu, ekstrakt 12,2%. To piwo lokalne, w zasadzie rzemieślnicze.
Dostępne we wschodniej Rumunii. Przypomina jednak bardziej radlera
niż klasycznego pilsa czy lagera. Pozbawione goryczki, zamiast tego
posmak słodyczy i owoców cytrusowych. Ada określiła to piwo jako
„babskie”, a takowych nie lubi. Naszym zdaniem, to przykład
zbytniego udziwniania produktów „rzemieślniczych”.
Neamteana
Aramie (brązowa) – browar
Roman, 6,5% alkoholu, ekstrakt 15%. To piwo ze wszech miar godne
polecenia, chociaż, niestety, podobnie jak poprzednie dostępne
tylko we wschodniej Rumunii. Pełny, bursztynowy kolor, smak słodu.
Jeśli zechcą, to potrafią się postarać. Po kiego licha tracą
czas i kadzie na tę poprzednią „blondynkę”?
Zaganu
Blonda – browar
Maneciu-Ungure (w okręgu Prahova), 5,3% alkoholu, ekstrakt 12%.
Browar ten założony został w 2013 r. przez dwóch entuzjastów
złocistego trunku. Smak Blondy lekko pszeniczny, według mnie
wystarczająco głęboki, według Ady raczej wodnity, o zbyt słabej
goryczce. Wyjątkowo nie doszliśmy tutaj do porozumienia.
Zaganu
Bruna – browar Maneciu-Ungure
(w okręgu Prahova), 7% alkoholu, ekstrakt 16%. Piwo ciemne,
niepasteryzowane. Posiada pełny smak goryczki przy braku odcienia
kawowego (co nieczęsto się w tego rodzaju piwach zdarza). Bardzo
przyjemne w degustacji. Godne polecenia, trafia się niekiedy w
większych marketach.
Sara
– browar Crivaia w Neamt, 5,2%alkoholu, ekstrakt 12%. Niestety, to
wyraźny przykład szukania przez browary rzemieślnicze
oryginalności na siłę. Silny, słodkawy smak, wrażenie popijania
jakiejś perfumowanej cieczy. „Ohyda niejadalna” - to słowa Ady,
z którymi w pełni się zgadzam.
Sara
Bruna – browar Crivaia w
Neamt, 8% alkoholu, ekstrakt 13,5%. Silny posmak kawowy, przechodzący
w goryczkę, brakuje jednak głębi. Zbyt wysoka zawartość alkoholu
przy stosunkowo słabym ekstrakcie. Ogólnie przeciętne.
Terapia
Gold – browar Clinica de Bere
w Timisoara, 4,7% alkoholu, ekstrakt 11,6%. Medyczne skojarzenia w
nazwie trunku i samego browaru nie są, niestety, bezpodstawne. Piwo
zaliczyliśmy z Adą do tzw. „perfumowanych”, których nie
znosimy. Silny, słodkawy posmak lekarstw, paskudny zapach. „Syf,
który należy omijać z daleka.” - Oto nasza zgodna opinia.
Terapia
Platin – browar Clinica de
Bere w Timisoara, 5% alkoholu, ekstrakt 12,5%. Piwo niefiltrowane,
barwa złocisto-brązowa, smak lekko kwaskowy, z wyraźną, końcową
nutą owocową. Ada uznała to piwo za wodnite, co wynika zapewne ze
stosunkowo niewysokiego ekstraktu jak na piwo aspirujące do barwy
bursztynowej. Bez rewelacji.
Ten pacjent w niewiele lepszym stanie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz