W tutejszych lasach zwierzyny dostatek |
Renifery św. Mikołaja |
Ognisko o zachodzie słońca - godz 00.30 |
Wschód słońca-godz. 1.00. Ledwie kiełbaskę zdążyłem zjeść. Z piwem już się nie wyrobiłem. |
Widok spod naszego namiotu. Delikatnie zzumowany :P |
Poranna kąpiel. Temperatura wody 4 stopnie. |
Ruszamy dalej na północ pośród jezior Finlandii |
Zbyt szybko nie da się tutaj jechać. Chyba po sezonie Mikołaj wypuścił na wypas wszystkie renifery |
Laponia |
Pierwszy fiord norweski |
Jedziemy dalej wzdłuż fiordu-kierunek Nordkapp |
Sielski widoczek |
A w Laponii jeszcze zima choć czerwiec |
Jestem pełen podziwu dla tych porannych i zimnych kąpieli chyba przyzwyczajona z górskich strumieni
OdpowiedzUsuńJakoś się umyć trzeba było :D Skoro kempingi postanowiliśmy programowo omijać :D Zimnymi kąpielami to mnie kolega, który regularnie morsuje, całkiem niedawno zaraził. Tak może ze trzy lata temu. I muszę powiedzieć, że kopa dają lepiej niż kawa poranna. Jak w górach mieszkałam to dopiero w czerwcu do wody właziłam :D:D:D
Usuń