Ischię
zwiedziliśmy w sposób, którego zwykle raczej nie polecamy, czyli
płynąc tam na jeden dzień promem. Wyspa zasługuje z pewnością
na kilkudniowy pobyt, zwłaszcza, jeśli ktoś chciałby skorzystać
z miejscowych term (najlepiej stanąć w hotelu oferującym baseny
termalne). Odsłoniłaby wtedy z pewnością swój urok, na
podobieństwo Capri. Zabrakło jednak czasu i zmuszeni dokonać
wyboru, wybraliśmy kilkudniowy pobyt na Capri właśnie. Cóż,
Królowa ma swoje prawa! Promy na Ischię odpływają z portu w
Neapolu dość często, cena biletu to 18-20 euro, w zależności od
pory dnia (rejsy poranne na wyspę oraz wieczorne do Neapolu są droższe). Przeprawa trwa ok.
godziny. Po drodze mijamy jeszcze Procidę, trzecią zamieszkałą
wyspę na wodach Zatoki Neapolitańskiej. Mając do zaoferowania
tylko urokliwy klimat włoskiego miasteczka, nazywana jest
Kopciuszkiem, ustępuje bowiem atrakcyjnością Królowej i
Księżniczce. Czy rzeczywiście? To sprawdzimy następnym razem.
Niestety, na złożenie wizyty u Kopciuszka zupełnie zabrakło już
tym razem czasu.
|
U wejścia do zamku |
|
Widok z Zamku Aragońskiego na Ischię i łączącą groblę. |
|
Widoki naprawdę zachwycają. |
|
Pośród średniowiecznych malowideł naściennych. |
|
Inny ale również uroczy widok z zamku na Ischię |
|
W śródziemnomorskim ogrodzie Zamku Aragońskiego. |
|
W poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na piknik... |
|
...przemierzamy schody w parku... |
|
Może tutaj? Jak Wam się podoba piknik z takim widokiem? Bo mnie miejsce przypadło do gustu :D |
|
A niech to, mewa nie chciała wypić piwa w moim towarzystwie. Muszę się zadowolić wspólnym piwem z Adą. |
|
Inny z widoków na Ischię. |
|
Park śródziemnomorski |
|
W drodze powrotnej... |
|
...do grobli. |
|
Ostatni rzut oka z góry na groblę... |
|
...przejście średniowiecznym korytarzem... |
|
...i można podziwiać wygrzewające się na okolicznych kamieniach panie. :D |
Ischia
sprawia wrażenie o tyle sympatyczniejsze od Capri, że na wybrzeżu
i w porcie nie witają przybysza przewalające się tłumy turystów. Miejscem, który koniecznie należy odwiedzić nawet podczas
jednodniowego pobytu jest tzw. Zamek Aragoński (
Castello
Argonese). Ta pochodząca ze średniowiecza forteca wziesiona została na niewielkiej, skalistej wysepce, obecnie połączonej z Ischią
kilkusetmetrowej długości groblą. Wyruszając z portu należy
skierować się w lewo i po ok. 30 minutach spaceru dojdziemy do
zamku. Po drodze, przy placu katedralnym, natrafimy na podajnik
zimnej wody pitnej, przy którym koniecznie trzeba się zatrzymać. W
utworzonych przez groblę zatoczkach kotwiczą liczne łodzie i
jachty, wielu chętnych „plażuje” na kamieniach lub kąpie się
w czystym, o dziwo, morzu. Wyniosłe wzgórze oraz forteca robią
duże wrażenie. Wstęp 10 euro, godziny otwarcia: 9.00 - 22.00.
Warto skorzystać, chociaż dla turystów udostępniono tylko
niektóre, niższe zabudowania zamku. Szczyt wzniesienia pozostaje
zamknięty dla zwiedzających.
Castello to obecnie raczej
wielopoziomowy park, ocieniony śródziemnomorską roślinnością i
oferujący przepiękne widoki na wyspę oraz całą Zatokę
Neapolitańską. Zamek Aragoński uznawany jest za najlepszy punkt
widokowy na Ischii. Nie możemy potwierdzić tego z całą pewnością,
gdyż nie byliśmy w głębi wyspy, której najwyższe wzniesienie
osiąga wysokość 789 m. i kto wie, czy stamtąd panorama nie jest
jeszcze piękniejsza? W każdym razie ta ze wzgórza zamkowego w
pełni nas usatysfakcjonowała, tym bardziej, że podziwialiśmy ją
przy słonecznej pogodzie, popijając wino oraz spożywając ser i
winogrona. Trudy wspinaczki skłoniły bowiem do przedłużonego
odpoczynku. Dodam, że przebywając na zamku mieliśmy wrażenie, że
góruje on nad całą zatoką. Dopiero później, najlepiej z Capri,
daje się zauważyć, że wzgórze zamkowe to w istocie niewielki
dodatek do o wiele większej i wyższej Ischii właściwej.
Na
wyspie, podobnie jak i na Capri, funkcjonuje dobrze rozwinięta
komunikacja autobusowa. Ponieważ dzień przeznaczyliśmy na
odpoczynek, a i tak zasiedzieliśmy się na zamku, resztę pobytu
postanowiliśmy spędzić na plaży. Pomiędzy
Castello a
portem rozpościera się ich kilka. Są piaszczyste i bezpłatne,
chociaż na niektórych fragmentach ciasno zastawione leżakami
(oferowano ich wynajem za 14 euro od sztuki). Na szczęście, można
też znaleźć spore odcinki pozbawione podobnych „atrakcji”.
Plaże są jednak zwykle raczej zatłoczone i nie dorównują urodą
tym na Capri.
|
Tak mnie natchnęły te panie, że też postanowiłem udać się na plażę. Tutaj przynajmniej będzie się wygodniej leżało :D |
|
Całkiem przyjemny dzień. Ostatnie spojrzenie na Zamek Aragoński tym razem w promieniach zachodzącego słońca. |
|
A tutaj Ischia widziana z Capri. To maleństwo po prawej stronie wyspy to Zamek Aragoński :D Teraz dopiero widać prawdziwe proporcje :D |
|
Cóż, pora wracać do Neapolu. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz